Odstawiła cukier na 30 dni. Kobieta opowiada, jakie wielkie zmiany spowodowała w jej organizmie
Artykuł ten przeznaczony jest dla wszystkich, którzy nie wyobrażają sobie życia bez regularnego sięgania po słodycze. Jak bardzo nam pomoże, jeśli pozbędziemy się tego szkodliwego nałogu? Popularna YouTuberka opowiedziała o swoich doświadczeniach z odstawieniem cukru.
Nadmiar cukru w diecie jest absolutnie szkodliwy. Fakt ten jest znany absolutnie każdemu, nawet najmniejszym dzieciom. Mimo to większość z nas nadal pozwala sobie na używanie tej przyprawy bez większego zastanowienia, a słodycze czy słodkie napoje gazowane nadal cieszą się dużą popularnością. Ale co by się stało, gdybyśmy całkowicie zrezygnowali ze słodkich kryształków?
O rezygnacji ze cukru opowiadała na swoim kanale YouTube Anna Karczová, zapalona kucharka i autorka książek kucharskich. Obeszła się bez cukru przez 30 dni i swoimi wnioskami podzieliła się z widzami. „Po tym filmie przestaniesz jeść słodycze”. – grzmi w tytule filmiku YouTubera. Czy naprawdę tak jest?
Miesiąc bez cukru
Autor filmu przez 30 dni nie jadł cukru w żadnej postaci. Zrezygnowała także z wszelkiego rodzaju słodzików, decydując się w ten sposób na całkowity „reset” swoich kubków smakowych. To wyzwanie nie było bułką z masłem dla YouTuberki, która do tej pory była mocno przyzwyczajona do różnych słodkości, ale udało się. Jakie wnioski z tego wyciągnęła?
Najtrudniejszą częścią wyzwania były pierwsze 3-4 dni. To właśnie wtedy organizm autorki teledysku „zażądał” najbardziej słodyczy. W końcu kobieta zauważyła, że jej apetyt na słodycze zanika, gdy je pełnowartościowe produkty i pije odpowiednią ilość płynów – w jej przypadku szczególnie wody gazowanej.
Wnioski po „rehabilitacji”
YouTuberka po 30 dniach eksperymentu stwierdziła, że schudła 2 kg, choć na filmie podkreślała, że było to spowodowane przede wszystkim deficytem kalorycznym, a nie brakiem cukru w diecie jako takim. Przestała także odczuwać potrzebę podjadania słodyczy po posiłkach i nauczyła się kontrolować ilość spożywanych słodyczy, co uważa za największą wartość dodaną całego eksperymentu.
Dziś, jak podkreśla autorka książki kucharskiej, słodycze może już mieć w szafce i nie spieszy się z nimi wszystkimi na raz, tylko dozuje je według własnego uznania. Dzięki temu może cieszyć się tym, co podoba się jej kubkom smakowym, jednocześnie nie szkodząc sobie i zachowując optymalną ilość dziennych kalorii. W końcu umiar jest tutaj najważniejszy, prawda?