Nauczyłam się TRIKU na DOSKONAŁE domowe kluski: Od tej pory nie robię już klusek na parze, to coś fantastycznego!
Znakomita kluska, którą próbowałam i mogę powiedzieć, że nawet kluska na parze nie jest w stanie jej przebić.
Inspirację do tego zabiegu znalazłam 20 lat temu w znakomitym magazynie kulinarnym.
Jestem przekonana, że ktokolwiek spróbuje tego sposobu, nie zrobi już klasycznego kluska na parze.
Kluski są miękkie, jeszcze bardziej plastyczne i pyszne już po kilku godzinach, nawet następnego dnia.
Potrzebujemy:
2 szklanki (250 ml) grubej mąki
2 szklanki półgrubej mąki
42 g drożdży
Około 6 dcl mleka
1 jajko
2 łyżeczki soli
Zbliżać się:
Zaczynamy od przygotowania ciasta.
Do miski przesiej mąkę, dodaj drożdże, sól i jajko.
Stopniowo dodawaj resztę mleka, ostrożnie dodając mleko.
Zarobię ciasto i odstawię je na chwilę.
Wyrabiamy gładkie ciasto.
Niech się podniesie.
Ciasto jest piękne, mięciutkie i puszyste.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na posypaną mąką deskę.
Podziel na 3-4 części.
Formujemy knedle.
Pozostawić do wyrośnięcia na 20 minut.
W garnku zagotuj wodę z odrobiną soli.
Po 20 minutach wyrastania dodać kluski.
Przykryj, zredukuj do najsłabszego płomienia.
Gotujemy 20 minut.
W tym czasie przygotujemy drugą kluskę, aby miała czas na zakwaszenie.
Po 20 minutach kluski są gotowe.
Gdy mam większą kluskę, smażę ją na brytfance, którą stawiam na dwóch palnikach (po włożeniu kluski obydwa palniki są przykręcone do minimum).
Doskonale komponuje się z serem Szegedin lub gulaszem.
Życzymy dobrego apetytu! 🙂