Napoje

Gdzie jest dzisiaj BeverageBoy z Shark Tank?

514views

Gdzie jest dzisiaj BeverageBoy z Shark Tank?

Pływające proste rozwiązanie typowego problemu może spowodować wzburzenie wody w „Shark Tank”. BeverageBoy, firma założona przez Kevina Waltermire’a, wpłynęła do Tank z koncepcją, która pozornie mogła utrzymać się na powierzchni na zawsze. Chociaż letnia zabawa może polegać na zamoczeniu puszki, filiżanki lub butelki, sam napój nie powinien kąpać się w wodzie.

BeverageBoy pojawił się w odcinku 18, 6. sezonu „Shark Tank”. Waltermire poprosił Sharks o 50 000 dolarów w zamian za 15% kapitału własnego swojej firmy. Chociaż prezentacja wanny z hydromasażem mogła wywołać kilka śmiechu, jej pływający produkt i tak miał zalety. Niestety BeverageBoy szczycił się ograniczoną sprzedażą, a Waltermire’owi wydawało się, że brakuje mu zmysłu do prowadzenia interesów na targach. Kilka Sharks odstąpiło od umowy, ale Lori Greiner i Daymond John krążyli ze swoimi ofertami. Ostatecznie Waltermire wolał ofertę Johna od oferty Greinera i przyjął ofertę Johna na 50 000 dolarów w zamian za 35% kapitału własnego.

Po wyemitowaniu odcinka w 2015 roku Waltermire powiedział, że nadal negocjuje z Johnem umowę dotyczącą uścisku dłoni. Jednak mimo że firma mogła mieć w tamtym czasie pewnych potencjalnych klientów, wydaje się, że BeverageBoy nie prowadzi już działalności. Jej strona firmowa, strona Amazon, była nieaktywna przez jakiś czas. Dobry pomysł może wydawać się prężny, ale nawet kilka luk w koncepcji może spowodować, że firma upadnie zbyt szybko.

Jak BeverageBoy spadł po Shark Tank?

BeverageBoy przyjął ofertę od Daymonda Johna, ale ustne umowy nie gwarantują lukratywnego biznesu. W wywiadzie dla Waltermire stwierdził, że Sharks generalnie chcą inwestować w osobę, a nie tylko w produkt. Opisując swoje osobiste doświadczenia, użył analogii do dżokeja (osoby) i konia (firmy). Odnosząc się do Sharks, Waltermire powiedział: „Przeważnie zależy im na twojej wizji i na tym, jak bardzo jesteś w nią zaangażowany. Muszą zobaczyć, że będziesz o nią walczyć”. Innymi słowy, Sharks postawili na dżokeja, a nie na konia.

Patrząc na BeverageBoy, koncepcja inwestowania w osobę ma sens. Pomysł pływającego koozie z napojem niekoniecznie jest wyjątkowy. Chociaż koncepcja ma wartość, można ją powielić, zrzucić lub powielić, tworząc konkurencję. Jeśli kierownictwo firmy (czyli dżokej) chce napędzać sprzedaż, nawiązywać kontakty i walczyć o markę, wówczas produkt (zwany także koniem) prawdopodobnie pojawi się przed większą liczbą oczu i wygra swój wyścig.

Mimo że marka zawarła umowę, firma nie utrzymała się na rynku. W przeciwieństwie do pływającego koozie, który może się chwiać i nadal spełniać swoje zadanie, BeverageBoy zdawał się nie być w stanie poradzić sobie z falującymi wodami świata akcesoriów do napojów. Wygląda na to, że jego dżokej jednak nie był najlepszym przywódcą.

Alternatywa dla BeverageBoy

BeverageBoy może nie jest modelem, ale koncepcja pływającego uchwytu na napoje nadal wywołuje fale w basenach, jeziorach i innych zbiornikach wodnych. Niektórzy ludzie lubią popijać i moczyć, więc mogą potrzebować jakiegoś rozwiązania w postaci gadżetu do napojów, który zapobiegnie przedostawaniu się wody. Marki takie jak Intex mają w pełni pływające lodówki, a Floatinator pozwala na unoszenie się na wodzie prawie każdej filiżance. Chociaż produkty te mogą nie być dokładnymi replikami koncepcji BeverageBoy, pokazują, że pomysł miał sens i że firmy mogą z powodzeniem zdobyć kawałek tego rynku.

Doświadczenie „Shark Tank” może przynieść rozgłos, ale nie gwarantuje sukcesu, nawet w przypadku oferty od Shark. Inne firmy mogą powielić pomysł, ulepszyć koncepcję i przewyższyć ofertę „Shark Tank”. Ostatecznie nie ma znaczenia, czy porażka ta wynika z braku przedsiębiorczości, niekontrolowanych okoliczności, czy czegoś innego. Zaakceptowanie umowy dotyczącej „Shark Tank” może brzmieć jak bajka o biznesie, ale prawdziwy świat biznesu nie zawsze zapewnia przedsiębiorcom takie szczęście.

Leave a Response

Ludwig Bergman
Cześć! Mam na imię Ludwig Bergman i jestem doświadczonym redaktorem z pasją do gotowania i rzemiosła kulinarnej twórczości. Na przestrzeni lat zgłębiałem różne tradycje kulinarne i przepisy, aby móc podzielić się moją wiedzą i inspiracją z Wami, naszymi drogimi czytelnikami.