Zmieńmy pomysł na aperitif, zróbmy szorty ze skwarkami i ricottą, zobaczysz wyraźnie jak smakują jako aperitif w Wigilię do lunchu.
Wigilijny lunch to w zasadzie lunch, którego tak naprawdę nie jesz. Dlaczego? Ponieważ wieczorem odbywa się wielka uczta, właśnie z tego powodu kultura aperitifu jest coraz bardziej przenoszona na lunch, ale nie oznacza to, że aperitif jest koniecznie tym, który jest przy barze, możemy zdecyduj się na aperitif nawet w domu, popijając prosecco, różę lub nawet Bellini i drażniąc się z czymś tu i ówdzie. Dla tych, którzy lubią gotować, przygotujemy smażone calzone wypełnione skwarkami i ricottą, robimy je małe, bez przesady, ale jeśli pewnego wieczoru po wakacjach mamy ochotę na smażoną pizzę z nadzieniem, zapewniam, że dodając trochę włóknistej provoli , przygotujesz super calzone. Wróćmy jednak do oryginalnego przepisu na szorty.
Smażone calzone nadziewane skwarkami i ricottą
Pomysł na szorty przyszedł mi do głowy, gdy pewnego popołudnia, pijąc aperitif, oglądałam dania w barze, wpadłam na pomysł podczas Świąt Bożego Narodzenia.
Składniki
600 g mąki
drożdże piwowarskie
Wodospad
7 g soli (jeśli lubimy mocniejszy smak, możemy uzyskać 10)
120 g skwarków
500 g ricotty z mleka krowiego
300 g prowoli
1 litr oleju arachidowego
Pieprz (opcjonalnie)
Zmieńmy pomysł na aperitif, przygotujmy smażone calzone nadziewane skwarkami i ricottą, procedura
Najpierw musimy zacząć od ciasta, jeśli mamy mikser planetarny to go używamy, w przeciwnym razie wszystko przygotowujemy ręcznie, wsypując mąkę do dużego pojemnika, dodajemy sól, niezbędną wodę i zaczynamy wyrabianie dodając mąkę. drożdże, które rozpuścimy w szklance ciepłej wody. Dokładnie mieszamy i tworzymy gładkie, zwarte ciasto, które przykrywamy czystą ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia w piekarniku przy włączonym świetle.
Jak zrobić smażone calzone ze skwarkami i ricottą
Zaczyn, który trzeba będzie osiągnąć, będzie trwał aż się podwoi, a kiedy zostanie ukończony, będziemy mogli pracować w spodenkach. Ciasto rozwałkowujemy na małe porcje, formujemy krążki i zaczynamy je napełniać łyżką ricotty, posypką pieprzu według uznania, kilkoma skwarkami i kilkoma kostkami sera provola. Zamykamy koło tworząc półksiężyc, a końcówki dobrze domykamy opuszkami palców lub widelcem, aby nadzienie nie wyciekało.
Bierzemy patelnię z powłoką nieprzywierającą, na którą wlewamy odrobinę oleju arachidowego i kontynuujemy smażenie, doprowadzamy do odpowiedniej temperatury i zanurzamy spodenki, aby równomiernie się usmażyły i idealnie zarumieniły z obu stron. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem kuchennym i odsączyć z nadmiaru oleju. Tutaj są gotowe do spożycia, zaskakująco dobre i odpowiednie na każdą okazję.