Różnica między wołowiną na wecku a kanapką z francuskim dipem
Wołowina na wecku i a to w zasadzie ta sama kanapka, prawda? W obu przypadkach znajduje się pożywny chleb, cienko pokrojona pieczona wołowina i pikantny sos z gotowania tej wołowiny. Ale nie chodźcie za nami, Buffalończykami i Angelenos; dobrze wiemy, że te dwie kultowe kanapki mają wyjątkowe różnice, które sprawiają, że są uwielbiane same w sobie. Sugerowanie czegoś innego byłoby jak stwierdzenie, że kanapka z kurczakiem w Burger Kingu jest taka sama jak ta w Chick-fil-A.
W USA jest mnóstwo regionalnych kanapek z wołowiną, od kapania z Chicago po wędzone z Baltimore. Jednak wołowina i dip francuski wyróżniają się surowością, co nie oznacza, że oba są nudne. Te kanapki to raczej święto wołowiny – z pewnością z ważnymi graczami wspierającymi. Najsłynniejszym z nich jest oczywiście dip francuski. Wersję tej kanapki można zamówić w restauracjach w całym kraju — co świadczy zarówno o jej smakowitym charakterze, jak i względnej łatwości jej przygotowania. jest mniej znana, a szkoda, ale zrozumiała. Chociaż kiedyś była to podstawowa pozycja w menu Buffalo Wild Wings, która kiedyś nosiła nazwę Buffalo Wild Wings & Weck, co dało początek wciąż słyszalnemu przydomkowi BW3. Wołowina, będąca podstawą sceny kulinarnej „innego” miasta stanu Nowy Jork, podobnie jak wiele innych amerykańskich produktów spożywczych, opowiada historię imigracji i jej wpływu na naszą kulturę.
Co to jest wołowina na Wecku?
Buffalo to tętniące życiem miasto, ponieważ musi leżeć na dalekowschodnim brzegu jeziora Erie, przez większą część roku nękane przez lodowate wiatry i zalegający śnieg. W związku z tym jego słynne potrawy pomagają organizmowi wytrzymać żywioły. Oczywiście, gdy ktoś myśli o Buffalo i jedzeniu, na myśl przychodzą mu skrzydełka z kurczaka, doskonały, mięsisty i pikantny przykład tego, o czym mówimy. Ale nie zawsze chcesz mieć kość w swoim jedzeniu, a skrzydełka z kurczaka nie są całkiem czyste. Wołowina na Wecku jest czystsza, choćby trochę.
Niektórzy powiedzieliby, że nadzienie do kanapki jest gwiazdą programu, a wołowina na wecku ma swoją perełkę w stosie idealnie średnio wysmażonej rostbefu. Jest to zawarte w nazwie, ale jest też słowo „weck”, od którego niektórzy drapią się po głowie. Skrót od kummelweck, weck, odnosi się do niezbędnej bułki kanapkowej pokrytej grubą solą i ostrym kminkiem. Bez bułki kummelweck i jej wpływu na ogólny smak i konsystencję kanapki, miałbyś po prostu wołowinę na chlebie. Jednak kanapka również potrzebuje przyprawy, a wołowina na wecku ma taką, której nie da się prześcignąć. Podnosząc ciepło w taki sposób, w jaki tylko to możliwe, jest rozsmarowywany, tnąc niczym ostry nóż bogactwo i skrobię. Wołowina na wecku jest również podawana z sosem wołowym, ale o tym porozmawiamy później.
Co to jest dip francuski?
Z Buffalo kierujemy się na zachód do Los Angeles, gdzie serwowanych jest wiele wyśmienitych potraw, ale w szczególności dwie restauracje twierdzą, że wymyśliły jedną kanapkę. Zarówno Phillipe’s, jak i Cole’s twierdzą, że pochodzi od francuskiej kanapki z dipem. Rywalizacja w jedzeniu jest fajna, ale dołożono należytej staranności i wszystko wskazuje na to, że to Phillipe jest kolebką kanapki.
A co to za kanapka. Jeśli lubisz czystą, nieskażoną wołowinę, prawdopodobnie już skłaniasz się ku tej kanapce. Ociekający, średnio wysmażony, jest umieszczony w chrupiącym ciastku i podawany z szerokim kubkiem sosu wołowego do maczania. Jus podkreśla mięsistość tego wszystkiego i wystarczająco zmiękcza chleb. Każdy kęs eksploduje w ustach niczym pikantny Gusher. Oczywiście niektórzy do francuskiego dipu dodają ser, inni dodają paprykę i cebulę, a jeszcze inni rezygnują z wołowiny zamiast jagnięciny, wieprzowiny czy indyka. Ale prawdziwa sprawa jest bydlęca na wskroś.
Warto zauważyć, że Phillipe’s – ojczyzna francuskiego dipu, czyli maczanego, jak mówią – serwuje powyższe wariacje na francuskim dipie wołowym i do każdego z nich dodaje ser. Knajpka macza również dla Ciebie kanapkę. Może więc nasze zbiorowe rozumienie francuskiego dipu jest błędne, ale epistemologię zostawmy na inny dzień i na potrzeby tego porównania po prostu wybierzemy wersję wołową podawaną au jus.
Wołowiny na Wecku nie da się maczać
Po zastosowaniu jus, dip francuski i wołowina na wołowinie różnią się, ale wywodzą się w podobny sposób. Duży kawałek wołowiny – zwykle chudy i ekonomiczny, jak pieczeń z polędwicy lub polędwica – piecze się z bulionem wołowym i ewentualnie warzywami, takimi jak czosnek i świeżymi ziołami, takimi jak tymianek. Jeśli jest średnio wysmażona, wołowinę kroi się w cienkie plasterki, ale cały aromatyczny bulion, który zyskał siłę dzięki mięsu i redukcji, zostaje dobrze wykorzystany.
Jus do wołowiny na Weck zwykle nie jest dostarczany gościom w filiżance z mięsem. Przed podaniem odciętą stronę górnej bułki kummelweck zanurza się w jusie, wyrabiając ją na tyle, aby zwilżyć kanapkę, nie powodując całkowitego bałaganu. Zanurzanie wołowiny na patelni z pewnością osłabi ostrość sosu chrzanowego rozsmarowanego na bułce i z pewnością zmyje najważniejsze ziarenka soli i kminku przylegające do bułki. Krótko mówiąc, byłoby to zniewagą.
Dla francuskiego dipu nie stanowi to problemu. Mając w zasięgu wzroku tylko wołowinę i francuski chleb, goście mogą maczać i maczać ponownie, ku uciesze żołądka. Dzięki francuskiemu dipowi stajesz się panem własnego smaku, decydując się na lekkie płukanie jusem lub pełną kąpiel.
Do dipów francuskich potrzebny jest chleb francuski
Niemcom możemy podziękować za bułkę kummelweck. Kummel oznacza „kminek”, a weck „bułkę”, a te bułki są odmianą niemieckiej bułki kaiser. Buffalo od dawna gości dużą populację niemieckich imigrantów, którzy przywozili do miasta swoje tradycyjne potrawy, w tym wypieki. Bułki nadal można znaleźć w piekarniach w całym Buffalo i zachodnim Nowym Jorku. Jeśli duch cię poruszy, możesz nafaszerować je pieczoną wieprzowiną lub plasterkami indyka, po prostu nie próbuj robić wołowiny bez niej.
A skoro już mowa o chlebie, czy dip francuski jest francuski? Został stworzony przez Francuza — Phillipe Mathieu, w jego restauracji o tej samej nazwie — ale prawdopodobnie nie znajdziesz go w menu we Francji. Jednak chleb z pewnością jest ukłonem w stronę galijskiego wypieku. Choć nie jest to całkiem bagietka, francuska bułka do francuskiego dipu nadal stanowi integralną część jej konstrukcji. Musi być wystarczająco chrupiące, aby wytrzymać atak maczania, a jednocześnie mieć przewiewny miękisz, który sprawnie wchłania mięsisty sos. Miękkie i lekkie pieczywo nie mają szans, a zbyt twarde bułki psują ducha francuskiego dipu.
Trzymaj chrzan jako dip francuski
Chrzan powoduje podziały. Niektórzy ludzie nie lubią jego ostrego, oczyszczającego zatoki ciepła, jeszcze inni go domagają się. Mniej ogniste uderzenie, mocne uderzenie chrzanu jest niemal kwaśne, chwyta całe podniebienie i domaga się uznania. To właśnie sprawia, że tak dobrze komponuje się z bogatą, pikantną wołowiną. Na wołowinie na wecku (w formie sosu z dodatkiem majonezu, kwaśnej śmietany lub obu) dodaje wysokiej nuty basowej wołowinie i chlebowi barytonowemu.
Czy to oznacza, że francuski dip nie zawiera chrzanu? Nie, jest po prostu inaczej. Są chwile, kiedy żołądek pragnie harmonii smaków, a są chwile, gdy chce po prostu dotrzeć do sedna sprawy. Francuskie dipy nie odwracają uwagi od mięsa. Choć mięsożerni koneserzy mogą poczuć się urażeni tą insynuacją, francuski dip przypomina stek. Tak, jest chleb i rosół, ale przesłanie jest jasne: wołowina rządzi.