Eksperci ds. higieny twierdzą, że bakterie odchodowe mogą zanieczyścić inne ubrania, które wraz z zabrudzoną bielizną lądują w bębnie pralki. Bakterie mogą przetrwać temperatury poniżej sześćdziesięciu stopni Celsjusza. Niezwykle istotna w tym względzie jest także regularność mycia.
Nie pierz majtek ze ściereczkami do naczyń w niskich temperaturach, ponieważ w bieliźnie mogą znajdować się bakterie kałowe, które później przez ręcznik wniesiesz do kuchni. Lepiej prać bieliznę w temperaturze wyższej niż sześćdziesiąt stopni Celsjusza.
Nawet wspomniana temperatura nie niszczy całkowicie wszystkich bakterii. Nie możesz liczyć, że sześćdziesiąt stopni w pralce zabije wszystkie bakterie. Niektóre pralki osiągają tę temperaturę tylko przez krótki czas, a większość z nich nie utrzymuje stałych sześćdziesięciu stopni przez całe pranie.
Jeśli bielizna jest zbyt cienka lub delikatna i nie można jej prać w wysokich temperaturach, rozwiązaniem jest płyn do dezynfekcji prania. Nie martw się, Twoja koszula, sweter czy biustonosz nie stwardnieją pod wpływem środków dezynfekcyjnych.
Warto pomyśleć także o regularności prania. Na przykład dżinsy należy prać po czterech do pięciu założeniach, aby zapobiec przedwczesnemu blaknięciu. Biustonosze należy prać po dwóch lub trzech założeniach. Należy jednak dbać o piżamę, którą należy prać dwa razy w tygodniu. W nocy pozbywamy się martwego naskórka i potu, dlatego piżamy są dosłownie wylęgarnią bakterii.