Dlaczego nasi przodkowie wsypywali sól do szklanki z octem i zostawiali ją w pokoju na noc?
Czy kiedykolwiek czułeś się wyczerpany, rozdrażniony i niezdolny do niczego? Być może wina leży nie tyle w Twoich umiejętnościach, ile w miejscu, w którym spędzasz dużo czasu.
Według statystyk ludzie spędzają w pracy około 50 godzin tygodniowo, czyli o 17% więcej niż Niemcy. Nic dziwnego, że środowisko pracy ma taki wpływ na nas wszystkich.
Nie chodzi tylko o wyposażenie biur czy placówek, ale także o relacje międzyludzkie. Zatrudnienie czasami przypomina bardziej pole bitwy, na którym każdy chce obronić swoją pozycję zawodową i sprzedać swoje umiejętności za jak najwyższą cenę. Niestety, ta rywalizacja o przychylność „szefa” potrafi czasem być wyczerpująca i niesie ze sobą także nieprzyjemności, rywalizację i intrygi. Nic więc dziwnego, że w tak toksycznym środowisku możemy czuć się źle – od bólów głowy, brzucha, po uczucie niekończącego się zmęczenia, drażliwość i słabą wydajność. Jak możemy się tego pozbyć?
Na filmie zobaczysz co się stanie, gdy wrzucisz do domu szklankę wody, octu i soli:
Kiedy w pracy jest duszno…
Według azjatyckich nauk feng shui negatywne myśli (ale także działania) mogą powodować złą energię. A to atakuje środowisko i sprawia, że dosłownie nie da się w nim oddychać. Osoby bardziej wrażliwe mogą w takim miejscu czuć się nieswojo, ciasno i ewentualnie z „głazem na klatce piersiowej”. Inni mogą postrzegać duszącą atmosferę w sposób powodujący blokady komunikacyjne i depresję. Innym razem toksyczność środowiska objawia się upośledzeniem odporności, często zwiększoną zachorowalnością i trudnościami psychicznymi.
Sól morska i kamienie szlachetne
Jedną z rzeczy niszczących negatywną energię jest sól morska. Najczęściej umieszcza się go w narożnikach pomieszczeń, w których gromadzi się najwięcej tej ciężkiej energii. Po miesiącu takiego czyszczenia należy wymienić zanieczyszczoną sól na nową. Bardzo pomocne będą także szorstkie kamienie półszlachetne takie jak ametyst, akwamaryn, kryształ czy czerwony turmalin. Niezależnie od tego, czy w nie wierzysz, czy nie, spróbuj umieścić je na biurku i zaufaj, że ich obecność Cię chroni.
Jak zrobiła nasza czytelniczka Jana: „Kiedy przeprowadziliśmy się do dużego, gigantycznego biura, musiałam dzielić przestrzeń z kolegami, którzy byli wrogo nastawieni i knowali. Dostałam od siostry czarny turmalin. Jest kamieniem ochronnym przed złem i negatywnymi energiami. Nosiłem go w kieszeni. Czasami naprawdę paliło moją skórę. Odebrałem to jako ostrzeżenie, że powinienem uważać na niektóre osoby” – mówi czytelniczka z Kutnej Hory, która nie toleruje czarnego turmalinu.
Wypróbuj wodę, ocet i sól w domu
W domu też można mieć negatywną energię. Zwłaszcza jeśli Ty i Twój partner przeżyliście (lub macie) kryzys. Zazdrość, uzależnienie, miłość zaborcza, żale, oskarżenia, szantaż emocjonalny… Wszystkie te emocje mogą sprawić, że naprawdę się udusisz. Dlatego wypróbuj rytualne oczyszczenie przestrzeni.
Jak to zrobić? Do zwykłej szklanki wsyp trochę grubej soli, dodaj biały ocet i wodę. Umieść mieszaninę w rogu pokoju i sprawdź po 24 godzinach. Czy wydaje się, że sól podniosła się do góry lub że woda zmieniła kolor? To dobry znak – oczyszczanie przebiega prawidłowo. Wymień mieszaninę i kontynuuj „detoksykację” zaatakowanego obszaru, aż woda będzie czysta.
Dlaczego warto polegać na tej „trójce”?
Nasi przodkowie wiedzieli już, że sól „dezynfekuje” nie tylko rany, ale także przestrzeń. Ocet ma takie same działanie (mówi się nawet, że ocet jabłkowy oczyszcza aurę). I woda? Samo w sobie jest oczyszczające. Tylko trochę, a poczujesz się znacznie lepiej.
Źródło: