Najsilniej jest w październiku. Ratunkiem na ogromne bóle stawów jest ta roślinka z ogrodu: pomogła już mi i mojemu mężowi!
Jestem bardzo wdzięczny pani z naszej wioski, która udzieliła mi tej rady.
Bardzo bolą mnie stawy, mam też narośle kostnektóry był już kilkukrotnie usuwany chirurgicznie, jednak ogromny ból zawsze powracał.
Mam już 65 lat i choć ktoś by powiedział, że w tym wieku ból jest częścią życia, to ja wciąż szukam sposobów, żeby sobie pomóc.
Pani od nas ze wsi mi Kosthoj doradził.
Zbieram go zawsze w październiku w ogrodzie (rośnie w tym samym miejscu i myślałam, że to chrzan). Zrobiłam nalewkę i wierzcie lub nie, ale już po kilku godzinach poczułam się lepiej. Ból jest znacznie mniejszy, dla mnie to prawdziwy cud i pomogło też mojemu mężowi!
Jak to zrobić?
Wykop korzeń, oczyść go z ziemi, po prostu odetnij jeszcze świeży i zalej alkoholem lub Alpą lub Lesaną.
Pozostawić do zaparzenia normalnie w temperaturze pokojowej na 2 tygodnie. Następnie używamy go do nacierania bolących miejsc. Podałam też teściowej szklankę i bardzo jej pomogło na bolący nadgarstek.
Jeśli nie masz możliwości zdobycia kostiumu, zapytaj w aptece maści lub nalewki z tym ziołem.
Elena W.
Co warto wiedzieć o koshoji?
Żywokost (Symphytum officinale) – roślina ta w pełni zasługuje na swoją nazwę.
To prawdziwy eliksir natury na obolałe kości, stawy i naderwane mięśnie.
Nawet w ogrodzie panuje kompletny bałagan, wystarczy raz posadzić i będziesz miał na lata.
Jeżeli znajdziesz go gdzieś na wolności, śmiało wróć tam za rok.
Kostihoj będzie tam na ciebie czekał.Ale najlepsze w tej niepozornej roślinie jest to, że działa naprawdę szybko, a przy regularnym stosowaniu problemy znikają poprawią się w ciągu trzech dni!
Co potrafi garnitur?
Przyspiesza uzdrawianie wszystkich nie krwawiących (zamknięte) urazy narządu ruchu (złamania, skręcenia, zwichnięcia).
Cud dalej problemy reumatyczne i DNU.
Przyspiesza gojenie się blizn.
Pomaga w choroby przyzębia, zapalenie jamy ustnej.
Ulga od ból kolan i stawów.
Pomaga w narośla kostne.
Jest doskonały do Żylaki a gdy niewystarczające krążenie krwi odnóża.
Jak i kiedy zbierać?
Nie ma znaczenia, kiedy odbierzesz kostium. Substancja czynna alatonina (substancja gojąca rany) jest w środku korzenie najsilniejszy na początku wiosny, v zmniejsza się latem i ponownie gwałtownie rośnie jesienią. Mówi się nawet, że w okolicach października poziom substancji leczniczej w korzeniu jest najwyższy.
Dlatego w tych miesiącach zbieramy korzeń. Po prostu wykopujemy śluzowaty korzeń, myjemy go i suszymy.
Następnie rozkładamy vjjedna warstwa i suszyć na słońcu lub w piekarniku w temperaturze 40-50 stopni.
Od kwietnia do jesieni poziom substancji czynnej jest wyższy w kwiatach, pąkach i pędach, w liściach jest najwyższa w trakcie kwitnące kwiaty.
Wszystkie te części po prostu zzbieramy i pozostawiamy do wyschnięcia, jak wszystkie inne zioła.
Jak tego użyć?
Najczęściej suszony żywokost stosuje się w postaci herbaty lub okładów.
Herbata – przygotowujesz naprawdę prosto i szybko. Do zaparzenia wystarczy jedna łyżeczka suszonego proszku korzeniowego (wystarczy zmielić go w młynku do kawy). 250 ml wrzącej wody, 5 minut. Pijemy 1-2 razy dziennie, ale maksymalnie przez miesiąc.
Okładzina – Proszek z korzenia wymieszać z wodą i smalcem tak, abyśmy uzyskali konsystencję pasty. Nakładamy go na gazik, przykładamy do bolącego miejsca i przykrywamy folią. Zostawiamy na noc.
Nastój – odetnij świeży korzeń, włóż go szklankę i zalać alkoholem. Pozostawić do zaparzenia w temperaturze pokojowej i od czasu do czasu mieszać. Po dwóch tygodniach nalewka jest gotowa. Używamy go do nacierania obolałych miejsc.
Na bolące miejsca można stosować zacier z martwych liści, ale tylko w okresie kwitnienia.
Chcesz mieć to w domu? Żaden problem!
Wystarczy posadzić kawałek korzenia w ziemi. Żywokost szybko się zakorzenia, a gdy już podrośnie, będzie rósł w tym samym miejscu przez lata.
Dobrze radzi sobie także na normalnej glebie, ale jeśli chcesz jej pomóc, podając kompost i próchnicę, odwdzięczy się szybkim wzrostem.