Włoskie tęczowe ciasteczka to jaskrawo kolorowe przysmaki, które bardziej przypominają ciasta
Włoskie tęczowe ciasteczka to jaskrawo kolorowe przysmaki, które bardziej przypominają ciasta
Dorastając w południowym Brooklynie, widok elegancko eksponowanych w włosko-amerykańskich piekarniach był powszechny, ale magiczny. Dla mojej dziecięcej wersji te ciasteczka były żywymi, kolorowymi przysmakami. I za każdym razem, gdy przechodziłem obok lokalnej włosko-amerykańskiej piekarni położonej przy Bay Parkway, ich tęczowe ciasteczka przyciągały mnie kolorowymi warstwami, z których każda symbolizowała kolory włoskiej flagi – podobnie jak ukochana pizza Margherita. Oto jednak zwrot akcji: chociaż te smakołyki mogą z dumą nosić tytuł „ciastko”, ich zachwycająca konsystencja i warstwowa forma sugerują, że duchem są bliższe ciastkom.
Te przysmaki, pochodzące z Ameryki pod koniec XIX wieku, których korzenie sięgają Włoch, zyskały różne nazwy: tricolore, siedmiowarstwowe ciasteczka, weneckie ciasteczka, napoleońskie ciasteczka lub po prostu tęczowe ciasteczka, jak są znane w amerykańskich społecznościach żydowskich. Urok włoskich tęczowych ciasteczek kryje się w żywych i różnokolorowych warstwach ciasta migdałowego, przeplatanych dżemem malinowym i oblanych bogatą czekoladą. Po złożeniu, upieczeniu i schłodzeniu piekarz kroił smakołyk na małe kawałki – przypominające ciasteczka, ale smakujące jak dekadenckie ciasto.
Wyglądają tak przepysznie i misternie, jeśli myślisz, że stworzenie idealnego włoskiego tęczowego ciasteczka nie jest łatwym zadaniem, to masz rację. Ale to tylko dodaje uroku tym ciastkom-ciastkom.
Przygotowanie włoskich tęczowych ciasteczek nie jest łatwym zadaniem
Tasting Table’s, zaadaptowany z książki „Everyday’s a Sundae” Stephena Collucciego, zawiera żywe ciasto migdałowe wykonane z mąki, jajek, masła, cukru i ekstraktu migdałowego. Przygotowanie polega na dokładnym podzieleniu ciasta migdałowego, zabarwieniu porcji czerwonym i zielonym barwnikiem spożywczym i posmarowaniu ich obficie konfiturą malinową pomiędzy każdą warstwę ciasta. Po złożeniu całe ciasto pokrywamy roztopioną czekoladą, która po około 30 minutach chłodzenia w lodówce twardnieje i tworzy dekadencką skorupę.
Pokrojony w kwadraty wielkości kęsa, możesz nazwać to ciasteczkiem, ale kiedy je ugryziesz, twój mózg przetworzy je jak bogate ciasto. Wracając do wspomnień z dzieciństwa związanych z odwiedzaniem włosko-amerykańskich piekarni, nic dziwnego, że te kolorowe przysmaki kiedyś mnie urzekły i nadal zachwycają. Włoskie tęczowe ciasteczka zacierają granicę między ciasteczkami a ciastami, oferując podniebieniu to, co najlepsze z obu światów.