Przydatne porady

Czy pamiętasz globus, karuzelę i rakietę? Tak wyglądały socjalistyczne place zabaw w latach 70. i 80.!

338views

Jeśli urodziłeś się w latach 80. lub wcześniej, zamknij oczy i spróbuj przypomnieć sobie swoje dzieciństwo.

Prędzej czy później możesz przypomnieć sobie metaliczny zapach rdzy huśtawkiktóry pozostał na dłoni aż do wieczornej kąpieli.

Środki bezpieczeństwa na placach zabaw były wówczas bardzo słabe, a mimo to przeżyliśmy.

Wspominajcie z nami dzięki tym zdjęciom z .

Stare place zabaw

Na placach zabaw spełniających wymogi UE, a zbudowanych po przełomie tysiącleci, wszędzie tam, gdzie było to możliwe, wymieniano metal elementy plastikowe lub gumowe.

Zmiany były w dużej mierze nieuniknione ze względów bezpieczeństwa.

Ale ci, którzy byli dziećmi przed zmianą reżimu, prawdopodobnie nadal z rozrzewnieniem pamiętają place zabaw z lat 70. i 80. XX wieku.

Pamiętacie jeszcze popularną plac zabaw w kształcie rakiety?

Na jego dachu zmieściła się zaskakująco duża liczba dzieci.

Zjeżdżalnie były metalowe, więc na słońcu szybko się nagrzewały.

I o miękkim lądowaniu mogliśmy zapomnieć.

Często spadało się ze zjeżdżalni prosto na beton lub w najlepszym przypadku na piaskownicę.

Nie mogło zabraknąć także ulubionego koła.

Huśtawki dziecięce dla starszych dzieci pozbawione były oparcia, dzięki czemu można było wyskoczyć przy gwałtownych ruchach.

Często graliśmy po prostu huśtając się, a gdy huśtawka osiągnęła najwyższy punkt w przód, odskakiwaliśmy.

Czasami ktoś kończył ze złamanym kolanem lub zranioną ręką, ponieważ lądowanie znów było twarde i betonowe.

Nie możemy zapomnieć o popularnej drabince wspinaczkowej „globus”.

Graliśmy też na nim niewidomą kobietę i uwielbialiśmy wspinać się po górach.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o popularnej karuzeli, która oczywiście pozbawiona była podpórek i specjalnych uchwytów.

Często wskakiwaliśmy na niego i wyskakiwaliśmy z niego podczas jazdy.

Na niektórych placach zabaw można było także huśtać się na specjalnych huśtawkach w kształcie łódki.

Na próżno szukalibyście ochrony przed słońcem na ówczesnych placach zabaw.

Jeśli w pobliżu nie było drzew, latem często były one wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych.

Pomimo wszystkich wad bezpieczeństwa, uwielbialiśmy te place zabaw i były one pełne dzieci.

Powszechną praktyką było to, że dzieci w każdym wieku bawiły się na zewnątrz, często do zmroku.

Z zewnątrz słychać było krzyki i śmiech dzieci.

W podnoszonych huśtawkach brakowało elementów amortyzujących.

Mimo to nikomu to nie przeszkadzało.

Wejście na sam szczyt tej drabinki nie stanowiło dla nas żadnego problemu.

I tu znów wisieliśmy do góry nogami, jak małpy.

Jako dzieci naprawdę świetnie się bawiliśmy na placach zabaw.

Mamy nadzieję, że te zdjęcia odświeżyły Wasze wspomnienia tak samo jak my w redakcji.

Leave a Response

Ludwig Bergman
Cześć! Mam na imię Ludwig Bergman i jestem doświadczonym redaktorem z pasją do gotowania i rzemiosła kulinarnej twórczości. Na przestrzeni lat zgłębiałem różne tradycje kulinarne i przepisy, aby móc podzielić się moją wiedzą i inspiracją z Wami, naszymi drogimi czytelnikami.