Wiatraczki karmelowe z kawą: piekę je od 40 lat i nie znam lepszego deseru niż ten!
Kiedy zobaczyłam post o domowych wiatraczkach, którego autorką jest Pani Miruš, decyzja została podjęta.
Te wiatraczki są tak fantastyczne, że będziesz chciała je mieć każdego dnia.
Do tej pory robiłam je zawsze na cieście z masłem, ale od teraz będę je robić na cieście z oliwą, są jeszcze smaczniejsze i prostsze!
Potrzebujemy:
Ciasto:
400 ml wody
80 ml oleju, szczypta soli
250 g mąki zwykłej
6 jaj
Krem:
1 litr mleka
4 złote uszy
500 ml śmietanki roślinnej do ubijania
Krem 2:
100 g cukru
500 ml mleka
Śmietanka roślinna do ubijania (tyle ile potrzeba, żeby krem był gęsty)
Byczy:
50 g kr. cukier
220 g cukru pudru
50 ml mleka
olej
Zbliżać się:
Do garnka wlej wodę z olejem i solą.
Stawiamy na ogień, aż zacznie wrzeć.
Następnie dodaj mąkę.
Mieszamy aż oddzieli się od garnka (od razu biorę mikser i mieszam, masa jest wtedy pięknie gładka).
Do ciepłego ciasta stopniowo dodaję jajka, jedno po drugim.
Mieszam aż masa będzie pięknie gładka.
Tak przygotowane miękkie ciasto od razu przesypuję przez rękaw cukierniczy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Przed pieczeniem podlewam wodą.
Pieczemy na najwyższej temperaturze, aż ciasto wyrośnie.
Następnie obniż temperaturę i piecz w temperaturze 200 stopni, aż wiatraczki nabiorą ładnego koloru.
Krem 1:
Zagotuj litr mleka ze złocistymi kolbami kukurydzy na budyń.
Zostawiam do ostygnięcia, a po ostygnięciu przełączam mikser i wlewam śmietankę cały czas ubijając, aż powstanie gładki krem.
Krem 2:
Do karmelu wsyp 100 g cukru i wlej do niego 400 ml mleka.
Zostawiam do ostygnięcia, następnie mieszam i stopniowo dodaję ubitą śmietanę, aż krem będzie gęsty.
Byczy:
Przypalam karmel cukrowy i dodaję mleko.
Rozpuszczam go mieszając, dodaję cukier puder i oliwę według własnego uznania i tego, czy potrzebuję grubszej, czy cieńszej glazury.
Ja po prostu kroję upieczone wiatraczki, napełniam je jednym i drugim kremem i na koniec pokrywam glazurą.
Życzymy dobrego apetytu! 🙂